Do torby wrzuciłam książki od fizyki,geografi,biologi,matematyki,chemi i strój na w-f.Chwyciłam kanapkę i wybiegłam z domu.Wsiadłam na deskorolkę i pojechałam do szkoły.Od razu zobaczyłam chłopców i moją kochaną przyjaciółke.Podeszłam do nich.
-Cześć!-krzyknęłam i mocno ich przytuliłam
Harry przycisnął mnie do szafki i mocno wpił się w moje usta.Pocałował mnie namiętnie i puścił.
-Tęskniłem.-powiedział
-Ja też.A czy w tej szkole można się całować?-zapytałam
-A niby czemu nie?-zaśmiał się
Zadzwonił dzwonek.Wzięłam Jesy pod rękę i poszliśmy do sali od matematyki.Usiadłyśmy w ostatniej ławce.Nauczycielka zaczęła lekcje , ale my i tak gadałyśmy.
-Czy ja wam przeszkadzam?-podeszła do was
-Troszkę.-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam ,a klasa zaczęła się śmiać
-Jeszcze raz was przyłapie na gadaniu to was rozsadzę!-krzyknęła i prowadziła dalej lekcje
Uciszyłyśmy się , ale tym razem pisałyśmy sobie liściki.
Tom dzwonił.
Co on od ciebie chce?
Powiedział , że mam do niego wrócić i , że wie gdzie mieszkam.
To nie jest śmieszne Amelka.
Co mam zrobić?
Powiedz o tym Harry`emu.
Nie chcę żeby się martwił.
To twój chłopak musi wiedzieć.
Okej :/
Wrzuciłam kartkę do torby.Po kilku minutach zadzwonił dzwonek.Poderwałam się z miejsca i wyszłam z klasy , a za mną moja przyjaciółka.Poszłyśmy w stronę sali gimnastycznej.Okazało się , że mamy lekcję z chłopakami.W tym momencie zastanowiłam się czemu oni chodzą do jednej klasy jak nie są w jednym wieku.
-Ej...Wy nie powinniście być w innych klasach?-zapytałam
-Nie.Mamy trochę zaległości , bo przez jakiś czas nie chodziliśmy do szkoły przez napięty grafik i tak się złożyło , że chodzimy razem.-powiedział uśmiechnięty Louis
-Spoko.
Zadzwonił dzwonek.Weszłam wraz z Jesy do przebieralni dla dziewczyn.
-To jak?Powiesz mu?-zapytała
-Ale co...?-nie wiedziałam o czym mówi
-Tom.
-A...on.Nie wiem.Może nie będę mu mówiła , przecież ciągle na nich sprowadzałam kłopoty.
-Ale sama mówiłaś co on mówił , prawda?
-No tak , ale...
-Ale masz mu powiedzieć.
-Później , ok?
-Dopilnuje tego.
Szybkim krokiem wyszłyśmy z szatni już przebrane i poszłyśmy na sale gimnastyczną.Nauczyciel zaczął lekcje organizacyjną.NUDA.Usiadłam obok Harry`ego.
-Muszę ci coś powiedzieć.-zaczęłam
-Tak?
-No bo...Tom do mnie dzwonił i mówił , że wie gdzie mieszkam i że mam do niego wrócić.-powiedziałam na jednym wydechu
-Ten dupek?Ten który u nas był?
-Tak.
-Jeśli jeszcze raz będzie do ciebie wydzwaniał i będzie cie nachodził to zobaczy...Jak znów coś zrobi to masz mi powiedzieć , dobrze?
-Dobrze.
Przytuliłam się lekko do chłopaka , ale nauczyciel zwrócił nam uwagę.Po wszystkich lekcjach powolnym krokiem wróciłam do domu.Moi przyjaciele mnie odprowadzili.
-Wejdziecie?-zapytałam
-Jasne.
Spędziliśmy razem miły wieczór , a po 20 musieli wracać.
-Do jutra - porzegnałam się z nimi
-Pa!
Harry podszedł do mnie całując lekko moje usta i mnie przytulił.
-Pamiętaj co mówiłem.-wyszeptał mi do ucha
-Dobrze.
Zamknęłam drzwi na klucz,wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.
__________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hej!A oto kolejny rozdział.Trochę krótki , wiem.Dziś wam go dodaje bo przyszłam o 12 (skrócone lekcje) i mam czas dodać.Dziś wywiadówka.Załamka :( Jak oceniacie ten rozdział?Podoba się czy nie?Mam prośbę , jeśli ktoś nie chce czytać mojego bloga to żeby nie wchodził tu , bo nie jest mi przyjemnie czytać takie komentarze jak " weź skończ pisać dziecko to jest do bani haha".
-Weronika :)