czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 28:Be strong...

Cały tydzień spędziłam z Harry`m i chłopcami.Nie chciałam by wyjechali.Tak bardzo tego nie chciałam.Krótko mówiąc przez ten tydzień szkołę miałam gdzieś.Nie chodziłam do niej chociaż Harry upierał się bym chodziła, ale chciałam spędzić z nim jak najwięcej czasu.Czy to takie dziwne ? Chłopcy już nie chodzili , bo mieli przygotowani do trasy i takie tam.Ale dziś nadszedł ten dzień.Dzień w którym będziemy musieli się pożegnać.Stoję na lotnisku.Łzy spływają po moich policzkach gdy patrzę na Harry`ego.To niemożliwe.Co ja teraz zrobię.Nie wytrzymam 10 miesięcy.Przecież to prawie rok bez niego.
-Harry , nie zostawiaj mnie , proszę...-wyszeptałam
-Kochanie , nie płacz.Wiesz , że muszę jechać , ale przyjadę jak najszybciej będzie się dało.Może będziemy mieli przerwę.-jego kciuk lekko otarł moje łzy , po czym chłopak zamknął mnie w szczelnym uścisku
Spojrzałam na Jesy , która przytulała Nialla.Z jej oczu też płynął strumień łez.Louis przytulał się z Eleanor , Zayn z Perrie , a Liam z Sophie.To było takie smutne.Nie chce by mnie zostawiał.To będzie dla mnie bardzo ciężkie , a gdy widzę płaczące dziewczyny , robi mi się jeszcze gorzej.Przed samym odlotem pożegnałam się z resztą uściskiem i znowu podeszłam do Harry`ego.
-Będę tęskniła...
-Ja też słońce.Będę dzwonił i pisał.Obiecuję.-powiedział i złożył na moich ustach namiętny pocałunek
-Kocham Cię Amelka!-krzyknął gdy byli za barierkami
-Kocham Cię Harry!-odkrzyknęłam i gdy zniknęli mi z pola widzenia usiadłam na ziemi i zaczęłam mocno płakać
To się nie stało.Niech ktoś powie , że to sen , głupi żart , że zaraz się obudzę.Niech ktoś mnie uszczypnie do cholery!Poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń.
-Amelka...musimy iść do domu...-powiedziała przez łzy Jesy
Spojrzałam po wszystkich twarzach.Na twarzy Jesy i mojej znajdowało się więcej łez niż na twarzy Perrie , Eleanor i Sophie.Spojrzałam na nie pytająco.
-Amelka , przyzwyczaisz się tak jak my.Odkąd jesteśmy razem chłopcy często wyjeżdżali.Początki zawsze są ciężkie.-powiedziała Eleanor i mnie przytuliła
Podniosłam się z ziemi i poprawiłam ubrania.
-Bądź silna...-wyszeptałam sobie pod nosem
Spojrzałam na dziewczyny.Na czas gdy chłopcy wyjechali miałyśmy zamieszkać razem w ich domu.Tylko Perrie miała wyjechać za kilka tygodni w swoją własną trasę ze swoim zespołem.Jako pierwsza poszłam w stronę wyjścia z lotniska i wsiadłam do taksówki.

*oczami Harry`ego*

Wiedziałem , że tak będzie.Wiedziałem , że to będzie takie trudne.Dla El , Perrie i Sophie to nie był pierwszy raz , ale dla Amelki czy Jesy był.Widziałem jaki ból czuła moja księżniczka.Siedziałem w samolocie lekko podłamany.Muszę być silny.Dla niej.Dla siebie.
-Harry wszystko okej ?-usłyszałem nad sobą głos Liama
-A jak myślisz?Zostawiłem ją pierwszy raz na tak długo.
-Będzie dobrze.Jakoś sobie poradzicie.-zajął miejsce obok mnie
-Kiedy mamy pierwszą przerwę ? -zapytałem
-Nie wiem.Chyba po miesiącu tak mi się zdaje.
-Okej.-nie chcąc już rozmawiać oparłem się o szybę i myślałem o Amelii
Tam radę.Przecież to nie może być takie trudne , prawda ? Jeden miesiąc i ją spotkam.Spotkam księżniczkę.
-Bądź silny...-wyszeptałem do siebie i po chwili odpłynąłem w krainę snów nie wiedząc , że moja ukochana powiedziała do siebie to samo w tym samym momencie

___________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hej :) No więc mamy kolejny rozdział , ale krótki.Miało tak być , ponieważ rozdział miał być tylko i wyłącznie o porze wyjazdu Harry`ego.Mam też dobre wieści.Mam teraz więcej czasu na pisanie więc możecie spodziewać się rozdziałów coraz częściej.Kocham!♥
- Weronika :)

wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 27:I must leave you.

Poczułam lekkie łaskotanie na moich policzkach i szyi.Otworzyłam lekko swoje zaspane , niebieskie oczy.Ujrzałam uśmiechniętą twarz Harry`ego.Jego loki łaskotały moją twarz.Uśmiechnęłam się do niego i lekko musnęłam jego usta.
-Cześć kochanie.-odezwał się pierwszy
-Cześć skarbie.
Zrzuciłam z siebie kołdrę i wstałam.
-Poczekaj.-usłyszałam za sobą ochrypły głos
Odwróciłam się w stronę Harry`ego i spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.Chłopak podszedł do mnie , stanął przede mną i się schylił.
-Co?-zapytałam
-No wskakuj księżniczko.
-Co?-powtórzyłam się
-Po prostu na mnie wskocz.
-Okej.
Z wielkim uśmiechem lekko wskoczyłam na plecy Harry`ego , oplotłam swoje ręce wokół jego szyi , a nogi wokół jego talii.
-Robisz to pierwszy raz.-złożyłam pocałunek na jego policzku
Harry powoli zszedł po schodach i weszliśmy do kuchni w której już była reszta.
-Hahah...Co jest ?-zapytał Niall
-Co co jest?-zapytałam
-Jesteś na jego plecach.
-I?To całkiem fajne.-zeskoczyłam z pleców Harry`ego i podeszłam do lodówki
-Chcesz coś?-zapytałam Harry`ego patrząc w lodówkę
Wybiłam jajka na patelnie i zaczęłam robić jajecznicę.Poczułam jak ręce Harry`ego obejmują moją talię.
-Ciebie.-wyszeptałam do mojego ucha powodując u mnie dreszcze
-Ej!Bez obmacywania mi tu!-krzyknął Louis i zaczął się śmiać
Zignorowałam Harry`ego i podzieliłam jajecznicę na nas dwoje.
-Proszę.-podałam mu talerz i się uśmiechnęłam
-Powiedziałem ci co chciałem przecież...
-Smacznego Harry.-zarumieniłam się i zjadłam swoją porcję  po czym przebrałam się.
-Idziemy?
-Już.-powiedziałam i wybiegłam z pokoju łapiąc torbę z książkami z szafki.Szliśmy powoli w ciszy , ale po chwili ją przerwałam.
-Idę po szkole do galerii.Idzie ktoś ze mną?Jesy?-zapytałam
-Jasne.-dziewczyna uśmiechnęłam się
Chłopaki też się zameldowali.
-Amelka jak wrócimy potem to musimy pogadać , dobrze ?-zapytał Harry
-Okej.Mam się bać?-zapytałam lekko przestraszona
Zostawił moje pytanie bez odpowiedzi.
***
Szkoła szybko się skończyła więc poszliśmy razem do galerii.
-Co potrzebujesz?-zapytała Jesy i złapała mnie pod rękę
-Chcę Air Maxy.Zawsze je chciałam.-przyznałam
-Okej.To idziemy.
Weszliśmy do sklepu i od razu w oko mi wpadła jedna z wielu par butów.
-Te są śliczne!-wskazałam palcem i sięgnęłam po czym je przymierzyłam
-Nie ma co.Biorę.-podeszłam do kasy , ale Harry mnie złapał za rękę i obrócił w swoją stronę
-Ja zapłacę.-wychrypiał
-Nie.Nie lubię gdy ktoś mi coś kupuje.-odwróciłam się z powrotem i z uśmiechem podałam kasjerce pieniądze
Wyszliśmy ze sklepu , ale Harry udałam obrażonego.
-Harry...-nie odpowiedział
-Harry...-nic
-Harry bo zacznę płakać!-tym razem podziałało i odwrócił się w moją stronę
-Jak chcesz to możesz mi coś kiedyś kupić,ale się nie obrażaj proszę...-dałam mu całusa w policzek
-Kocham Cię.-nareszcie się odezwał
-Ja ciebie mocniej.-chwyciłam go za rękę i wyszliśmy z galerii
Po 20 minutach dotarliśmy do domu.Weszłam do pokoju Harry`ego , a raczej od jakiegoś czasu naszego , ponieważ chcieliśmy mieć wspólny.Położyłam się i obserwowałam jak Harry nerwowo chodzi po pokoju.
-Co jest ? -zapytałam
-Musimy pogadać.
-Już to mówiłeś.
-Poważnie.
Wstałam z łóżka i złapałam go za dłonie.
-Czy coś się stało ?-zapytałam z obawą
-Ja...Ja...
-Śmiało Harry.
-Muszę wyjechać.-odpowiedział i spuścił głowę
-C...Co ?! -opadłam na łóżko i schowałam twarz w dłonie
-Trasa.Mieliśmy przerwę , ale to było tylko kilka miesięcy.A teraz musimy wyjechać z chłopakami.
-To...To niemożliwe.
-Tak...Tak mi przykro.
-Nie możesz mnie zostawić!!!-krzyknęłam i go mocno przytuliłam
-Harry.Nie możesz.-zaczęłam płakać
-Kochanie to tylko kilka miesięcy.
-Ile?
-Kilka.
-Harry pytam się ile?!-krzyknęłam przez łzy
-10 miesięcy z przerwami.-słowa szybko padły z jego ust
-Oszalałeś?!Chcesz mnie tak zostawić?-głos mi się załamał
Odepchnęłam go i usiadłam na podłodze.
-Nie dam rady.Harry ja nie dam rady bez ciebie.
-Zostaniesz tu z Jesy.Będziemy przyjeżdżać tak często jak się będzie dało.Dasz radę księżniczko.
-Harry ja nie chcę.Tak bardzo cię kocham.-płakałam
-Ja ciebie też kocham.Nie chcę cię zostawić , ale muszę.
-Kiedy...Kiedy jedziecie ?
-Za tydzień.-wyszeptał i przytulił mnie do siebie z całej siły
_____________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hejo :) No więc macie kolejny rozdział.Mam nadzieje , że się podoba.Nagle takie BUM i Harry musi jechać.Jak myślicie co będzie dalej ? 
-Weronika :)

Liebster Award 3

Hej :) Dziękuje za nominację od http://1d-imginy-hipsta-please.blogspot.com/ Dziękuje kotek xoxo.

Odpowiedzi na pytania:
1. Jakiego koloru są twoje włosy ?
    Ciemny blond.
2.Wolisz płytę "Up All Night" czy "Take Me Home" ?
   Osobiście uważam , że każda płyta ma w sobie "to coś" i nie mogę ich porównywać bo obydwie są dobre.
3.Czym się interesujesz?
   Interesuję się muzyką , głównie śpiewem.
4.Ile masz lat ?
   Dokładnie 14 lat i 7 miesięcy.
5.Jaki jest twój znak zodiaku ?
   Strzelec.
6.Grasz na jakimś instrumencie ?
   Tak.Gram na keyboardzie , perkusji i jeszcze trochę na gitarze i akordeonie.
7.Jakie jest twoje stanowisko odnoście "Larrego" ?
   Jestem Elounor Shipper więc to chyba wszystko wyjaśnia.Uważam , że Louis i Harry są tylko przyjaciółmi    , a Louis jest w szczęśliwym związku ze swoją miłością.Ale nawet gdyby się okazało , że ten cały Larry to    prawda to bym to zaakceptowała.
8.Gdzie chcesz mieszkać w przyszłości ?
   Od zawszę marzę o Londynie.Ale gdyby ten pomysł nie wypalił byłaby to wieś blisko miasta.
9.Z którym z 1D poszłabyś na randkę ?
   Oczywiście , że byłby to Harry <3
10.Masz jakiś ulubiony zestaw ciuchów ?
     Rurki , luźna koszulka i converse lub new balance.
11.Jakiego koloru jest twój pokój ?
     Ściany są fioletowe i zielone , a sufit biały.

Blogi które nominuję (Przepraszam za nominację tylko 7 blogów ) :
1. http://renewed-innocence-tlumaczenie.blogspot.com/
2. http://forget-fanfiction.blogspot.com/
3. http://milosc-nie-dla-mnie.blogspot.com/ ( Proszę , wróć do pisania ) ♥
4. http://wicked-fanfiction.blogspot.com/
5. http://bad-zayn.blogspot.com/
6. http://annie1126.blogspot.com/
7. http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/

Moje pytania:
1.Co nakłoniło cię do pisania bloga ?
2.Jak ważne są dla ciebie pieniądze?
3.Za co kochasz/lubisz 1D?
4.Co myślisz o partnerkach chłopców?
5.Wierzysz w Larry`ego ?
6.Od jakiego czasu jesteś Directioner ?
7.Słuchasz innych wykonawców ?
8.Twoje hobby to... ?
9.Jaki masz telefon ?
10.Czy twoi rodzice wiedzą , że piszesz bloga ?
11.Co myślisz o sobie ?

- Weronika :)

niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 26:First time with him.

W szkole jak zwykle nauczyciele pytali mnie czemu mnie tak długo nie było , ale ja się nie odzywałam.Po tych wszystkich wydarzeniach jeszcze bardziej straciłam zaufanie do ludzi i pewność siebie.Zamykałam się w sobie , a wszyscy mieli do mnie pretensję , że kiedyś było mnie wszędzie pełno i byłam pyskata , a teraz siedzę po cichu , nie odzywam się i nie podnoszę głowy znak ławki , ale to chyba dobrze , nie ? Przecież oto im chodzi.By wszyscy byli cicho i nie zawracali im głowy ,a gdy ja Amelia Carrot tak się zachowuję to mają pretensję.I gdzie tu sprawiedliwość?!Czego nie zrobię to jest źle.Jestem nieuprzejma - źle , a gdy zachowam się spokojnie to też im nie pasuje , bo co się ze mną stało ? Czemu tak się zachowuje , bo zawsze byłam inna.BYŁAM.Właśnie byłam i nie jestem!Czy tak trudno to zrozumieć?!Na przerwie starałam się wszystkich unikać , a gdy podszedł do mnie Harry siedzieliśmy w ciszy.Chłopak chciał rozpocząć rozmowę , ale gdy nie odpowiadałam po prostu mnie przytulał.
-Wiem , że ci ciężko...-wyszeptał w moje włosy gdy całował moją głowę
-Ale nie możesz być zamknięta w sobie.Musisz się odzywać do innych.
-Daj mi spokój Harry.-wyszeptałam i wyrwałam się z uścisku po czym poszłam do łazienki
Najchętniej wykrzyczała bym teraz do wszystkich "Pieprzcie się!" , ale tego nie zrobię , bo....bo nie chcę.W łazience spotkałam Jesy.Rozmawiała z jakąś dziewczyną.
-Amelka!-uśmiechnęła się i do mnie podeszła
-Wszystko dobrze ? -zapytała spoglądając na moją minę
Pokiwałam głową i weszłam do ubikacji.Potrzebuję chwili spokoju i spędzenia jej w samotności.Czy to tak dużo?Zjechała po drzwiach i usiadłam na podłodze.Nie przejęłam się dzwonkiem który właśnie zadzwonił tylko siedziałam i myślałam.Nie płakałam , nie cięłam się , nie panikowałam tylko siedziałam i patrzyłam się w jeden punkt przede mną , gdy usłyszałam skrzypnięcie drzwi.
-Amelia jesteś tu?-Jesy
Tak dawno nikt nie mówił do mnie Amelia...
-Jestem.-odpowiedziałam cicho
-Wszystko okej ? -zapytała i zapukała do drzwi ubikacji w której siedziałam
-Już ci mówiłam , że tak.
-Pan Anmens , kazał cię poszukać i przyprowadzić na lekcje.
-Nie mogę tu zostać?-zapytałam zirytowana i spuściłam głowę
-Raczej nie.
Wstałam i wzdychając otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz a za mną przyjaciółka.
-Czy ja naprawdę nie mogę być przez chwile SAMA?-podkreśliłam słowo sama i odwróciłam się do niej
-Możesz , ale nie w szkole.
-Okej...-powiedziałam zrezygnowana i weszłam do klasy
Obok pana Anmesa stał Harry.Odwrócił w naszą stronę wzrok gdy weszłyśmy do klasy.
-Co on tu robi?-zapytałam Jesy gdy usiadłyśmy
-Przyszedł po jakieś papiery dla jego nauczyciela.
-Spoko.
-Wszystko dobrze Amelia ? -zapytał nauczyciel spoglądają na mnie i coś wypisując
Pokiwałam głową na tak i popatrzyłam w stronę Harry`ego.Wciąż na mnie patrzył.Uśmiechnął się lekko , a ja oddałam gest na co jego oczy zaświeciły.Cieszył się?Możliwe....Przecież dawno tego nie robiłam.Dawno się nie uśmiechałam.Harry nie spuścił ze mnie wzroku aż do opuszczenia sali.Po zakończonych lekcjach czekałyśmy z Jesy na chłopców przed szkołą.Pierwsza podeszłam do Harry`ego i złapałam go za rękę znów lekko się uśmiechając.Wiedziałam , że go to cieszyło.Zrobiłam to dla niego.Gdy doszliśmy do domu od razu weszliśmy do pokoju Harry`ego.
-No więc...-zaczęłam gdy usiedliśmy
-Uśmiechałaś się.-zobaczyłam jego promienny uśmiech stworzony z idealnych malinowych ust i białych zębów
-Tak...
-Jest coraz lepiej?-zapytał z nadzieją w oczach
-Coraz lepiej , ale jeszcze nie jest dobrze.
Harry miał odpowiedzieć , ale przerwało nam pukanie do drzwi.
-Um...Wychodzimy na pizze , idziecie z nami?-zapytał Zayn
-Ja nie , nie wiem jak Harry.-odpowiedziałam i popatrzyłam na chłopaka
-Nie.Zostaniemy.
-Na pewno?-upewnił się mulat
-Tak.
Po jego wyjściu Harry zwrócił się do mnie.
-Wiem , ale pomogę.Przejdziemy przez to razem.We dwoje.Dobrze?
-Dobrze.Dziękuje ci.Tak bardzo cie kocham.
-Ja ciebie też.-jego idealne usta przylgnęły do moich
Chłopak popchnął mnie lekko na łóżko i położył się na mnie.Rozchyliłam lekko usta na co wsunął do moich swój język.Jego ręce lekko wsunęły się pod mój sweterek.Gładził delikatnie moją skórę.
-Harry...Co...Co ty robisz?-odepchnęłam go lekko od siebie
Gdy chciał podwinąć mój sweter wiedziałam o co mu chodzi.
-Harry nie!-odsunęłam się na drugi koniec łóżka.
-Kochanie...
-Nie...Ja nie chcę.Po tym co...Co Tom.Nie Harry...Proszę nie.
-Ze mną będzie ci wszystko dobrze.Obiecuję ci to.
-Będzie bolało.
-Nie będzie.Obiecuję.
-Dobrze.-zamknęłam oczy i pozwoliłam mu na to co chciał zrobić
***
Nie bolało.Obiecał i dotrzymał słowa.On zawsze to robi.Zawsze.Było wspaniale.Może na początku trochę zabolało , ale potem wszystko przerodziło się w przyjemność.Był delikatny.Bardzo.
-Dobranoc kochanie.-wyszeptałam
-Dobranoc księżniczko.-chłopak pocałował mnie w czoło i wtuleni w siebie usnęliśmy.
_________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hejo :) Tak wiem nie było mnie miesiąc , ale nie krzyczcie! xd Moja mama ma miesiąc urlopu i siedzi mi na głowie , a teraz piszę bo jestem sama.Nie mam zamiaru ryzykować tym , że zobaczy co pisze.Dziękuje wam za cierpliwość oczywiście.Rozdział trochę inny , nie ? Nie piszę scen +18 więc dałam tylko namiastkę.Reszte sobie dopowiedzcie xd MARTYNA I MALWINA WY JUŻ WIECIE CO BĘDZIE DALEJ , NIE ? :P Kocham <3
-Weronika :)