*oczami Harry`ego*
Gdzie mam iść? Gdzie ona może być? A jak sobie coś zrobi...nie...na pewno nie. Tylko gdzie mam jej szukać? Jak ja się o nią martwię. A jak ktoś coś jej zrobi? Błagam oby nie. Chłopaki zostali. Chciałem jej szukać sam. Nie mam ochoty na ich obecność , bo tak strasznie się martwię o dziewczynę która....właśnie...Którą kocham.Tak kocham. Zakochałem się w niej już gdy ją zobaczyłem. Może na początku za mną nie przepadała , ale się polubiliśmy.Tak myślę.W końcu ze mną mieszka.Jak by mnie nie lubiła to by się nie godziła.A może to z uwagi na Jesy?To w końcu przyjaciółki. Sam nie wiem.Teraz nie mogę o tym myśleć.Teraz muszę jej szukać. To jest najważniejsze w tym momencie. Znalezienie Amelki. Byłem wszędzie....Został tylko park. Szybkimi krokami przemierzałem w ciemnym parku. Zobaczyłem jakąś dziewczynę. Siedziała na trawie. To musi być Amelka. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę dziewczyny. Prawdo podobnie tej , której w tym momencie szukałem.
*oczami Amelki*
Zauważyłam , że ktoś się do mnie zbliża. Przestraszyłam się troszkę. Przed oczmi ukazał mi się Harry. Co on tu robił. Jak mnie znalazł.
-Amelka!Wiedziałem że cię znajdę!
Podszedł do mnie i przytulił.
-Czemu uciekłaś?-zapytał
Byłam w złym stanie. Nie chciałam z nim rozmawiać.
-Zostaw mnie.Idź do domu.Jest późno.-powiedziałam
Chłopak sprzeciwił się.
-Nie.Nie zostawię cię.Chodź.
Złapał mni za ręke.
-Zostaw mnie!-krzyknęłam
-Amelka!Nie zostawie cię tu!Bo......-zawiesił się
-Bo co?-zapytałam
-Nie ważne...-spuścił głowe
-Zacząłeć..Dokończ!
-BO CIĘ KOCHAM!!!-wykrzyczał
Zaskoczył mnie? Harry mnie kocha? Nie to nie możliwe. To.....to nie prawda. Ja...ja nie potrafię. On napewno kłamie.
-Co?-zamurowało mnie
-To co słyszłaś.Czy ty nie rozumiesz , że cię kocham i się o ciebie martwię!?Nie rozumiesz?-zapytał krzycząc
-Ja.....nie wiedziałam. Ty mnie nie kochasz. Napewno. Nikt mnie nie kocha. To nie prawda. Kłamiesz!
-Nie.Nie kłamię.Ja cię naprawdę kocham.
-Naprawdę?
-Tak :)
Rzuciałam mu się w ramiona.
-Ja...ja ciebie też kocham , chodź nie wiem czy wogóle potrafię kochać.
-Potrafisz....Każdy potrafi ale musi chcieć.
Chłopak złapał mnie za ręke i poszliśmy do domu. Tak się cieszyłam z tego co powiedział.
_________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Taki krótki...Wiem.Ale podoba się?Mam nadzieje.To taki od którego zaczyna się miłość w tym opowiadaniu :P :P Kocham ♥
-Weronika :)
Post bardzo mi się podobał, ciekawy wygląd i inne drobiazgi - OBSERWUJE - > calyns.blogspot.com
OdpowiedzUsuń