piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 11:New home.

Usiadłam na kanapie po zjedzonym śniadaniu. Po chwili przysiadła się reszta "załogi".
-Pojutrze szkoła.-powiedziałam załamana
-Że już pojutrze?!-krzyknęła Jesy
-No....:)
-Chłopaki,Jesy.....musze wam coś powiedzieć
-Tak?-zapytali
-Znalazłam....znalazłam sobie mieszkanie.
-Jak to?-zapytał Hazz
-No.....kawałek od waszego domu.
-Nie wyprowadzaj sie.-zaczęli protestować
-Mówiłam wam jak się wprowadzałam,że póki nie znajde czegoś dla siebie to z wami pomieszkam.,a już znalazłam.
-Ale...-chciał coś powiedzieć Harry
-Chłopaki...Jesy...Ja naprawdę się wyprowadzam.Już postanowiłam.
-Zostań!
-Chcę mieszkać sama.
-Twój wybór.Jeśli tego chcesz to proszę.-powiedział Harry i wyszedł z salonu.
Poszłam za nim.Siedział smutny na podłodze.Usiadłam obok niego.
-Będziemy się widywać w szkole.-powiedziałam i go przytuliłam
-Przecież nie jesteśmy w jednej klasie.Jestem w starszej.
-Nie szkodzi.A od czego są przerwy?
-Nie zostawiaj mnie.
-Harry.To kawałek od was.Jakieś 10 minut drogi.
-I tak będe tęsknił.
-Ja też.
-Kiedy się wyprowadzasz?
-Dziś.
-Dobrze.Odprowadze cie okej?
-Jasne :)
Uśmiechnęłam się do niego,mocno przytuliłam i pocałowałam w jego słodkie wargi.
-Kocham Cię.-powiedział
-Ja ciebie też.
Wstałam i poszłam spakować swoje rzeczy.Poszłam do salonu pożegnać się z moimi kochanymi przyjaciółmi.Przytuliłam ich.
-Będe tęskniła.-powiedziałam
-My też.
Harry złapał mnie za ręke i wyszliśmy. Po kilku minutach doszliśmy do mojego domu.
-Spotkamy się niedługo.Może jeszcze kiedyś razem zamieszkamy.Kocham cię.-pocałowałam go w usta
-Ja ciebie też.
Chłopak przytulił mnie mocno i wrócił do domu.Weszłam do swojego nowego mieszkania.Było piękne.
Po schodach weszłam do mojego nowego pokoju i rozpakowałam rzeczy.Na biórku powstawiłam zdjęcie moje z chłopcami i Jesy i sama do siebie się uśmiechnęłam.Pewnie teraz się zastanawiacie skąd mam kasę na mieszkanie?Kiedyś zmarła moja babcia i przepisałam na mnie wszytskie swoje oszczędności,a jest ich naprawdę dużo,a dlatego że mam już 18 lat mogę wydawać te pieniądze.Usiadłam na łóżku i usłyszałam dzwięk telefonu.Nieznany.Odebrałam.
-Witaj.
W słuchawce usłyszałam głos Tom`a.
-Co...co chcesz?
-Ciebie.
-Nigdy.
-Nie mieszkasz już z nimi prawda?
-Nawet jeśli to co?Moje żecie nie wtrącaj się!-krzyknęłam do słuchawki
-Wiem gdzie mieszkasz.Widziałem cię z twoim chłopakiem.
-Dasz mi spokój!?
-Nie.
-Co mam zrobić żebyś mnie nie nachodził.
-Chcę ciebie rozumiesz!?
-Ale ja nie!!!
Rozłączyłam się.Byłam bardzo wkurzana.Niech on się odwali.Nie kochał mnie.
________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hej!Postanowiłam , że Tom będzie dalej w opowiadaniu.Nie wiem , czy wam sie to spodoba , ale ja tak chcę.Co wy na to?

Tom Michelson
Ma 19 lat.Były chłopak Amelki.
Nałogowo pali papierosy.Często wdaje sie w bójki.
Chce wrócić do Amelki.

-Weronika :)

3 komentarze:

  1. Bardzo mnie wciągnęło Twoje opowiadanie :)
    Będę wpadała by poczytać ;)
    Czekam na następny rozdział ^^

    |Drake| ;)
    i-am-a-dream-awake.blogspot.dk

    OdpowiedzUsuń
  2. ojoj robi się ciekawie, będę czytać<3
    pamiętasz bloga mysummerloveon1d.blogspot.com? dobiegł on już końca, dlatego piszemy nową część, więc zapraszam do nas, historii pełnej wyzwisk, narkotyków, problemów.
    http://sucker-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń