wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 16:Together everything gonna be okay !

Stanęłam przez dużym budynkiem szkoły i popatrzyłam się na drzwi.Nie wiedziałam czy mam wejść czy nie.Po tym wszystkim...Bałam się.Naprawdę się bałam.Harry puścił moją rękę i odwrócił się w moją stronę.
-Idziemy?-zapytał
-Harry...Ja...Ja się boję.
-Amelka.Mówiłem ci , że nie możesz się bać.Nic ci się nie stanie , jak będziesz się , źle czuła czy coś to przyjdź do mnie.Okej ?
-Dobrze.
-Chodź bo reszta czeka.-wskazał ręką na naszych przyjaciół
Złapałam jego dłoń i splotłam nasze palce.Weszliśmy powoli do szkoły , a oczy niektórych uczniów zostały skierowane w naszą stronę.No tak...Nie było NAS w szkole przez kilka dni.Nie tylko mnie.Harry powiedział , że mnie nie zostawi i zostanie ze mną.
-Papa kochanie.-Harry puścił moją rękę
-Pa.-lekko go pocałowałam i złapałam Jesy pod ramię
Weszłyśmy do klasy , gdzie miała odbyć się lekcja angielskiego z naszą wychowawczynią.Gdy nauczycielka weszła podeszłam do niej i dałam zwolnienie lekarskie.
-Co się stało?-zapytała
-Nie ważne.-odwróciłam się na pięcie i wróciłam do ławki
Ostatnio nie poznawałam sama siebie.Kiedyś byłam niegrzeczna i wiecznie się potrafiłam kłócić.Teraz?Spokojna,nieśmiała i płaczliwa dziewczyna.Nadal ja , ale jakaś inna.
-Mam nadzieje , że masz przepisane notatki?-znów zadała mi pytania
-M...mam.
-Niech się pani nie martwi.Amelka  to moja przyjaciółka i zawsze jej pomogę.-Jesy uśmiechnęła się do mnie
-Dobrze.Więc przejdźmy do lekcji.
45 minut...45 minut czekanie na przerwę.Schowałam książki do torby i wraz z przyjaciółką wyszłam na korytarz.
-Idę do łazienki.-powiedziała
-Dobrze.
Jesy poszła w strone łazienek , a ja stałam pod klasą.W pewnym momencie poczułam jak ktoś szarpie mnie za nadgarstek.Odwróciłam się i nie wiedziałam co powiedzieć.Tylko nie on...Nie Marcus.Brat Toma.NIE ON!
-Tu jesteś.-zaczął
-Czego chcesz?!
-Nieźle załatwiłaś Toma.
-Zostaw mnie!-zaczęłam się szarpać , ale nic nie pomogło
-Teraz siedzi , a ty sobie chodzisz po tej szkole.-mocniej ścisnął mój nadgarstek
-Jeszcze zobaczysz.-nareszcie puścił mój nadgarstek i odszedł
Nie wiedziałam co robić.
-Kto to był?-zapytał Zayn , który właśnie podszedł
Pozwoliłam łzą swobodnie spłynąć po policzkach.Popatrzyłam się na Zayna , a po chwili wybieglam ze szkoły.Usiadłam na murku i schowałam twarz w kolana , które oplotłam rękami.Po chwili poczułam jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu.
-Amelka.Co się dzieje?-znów głos Zayna
Odwróciłam głowę w jego strone.
-To był M...Marcus.
-Kto to Marcus?
-B...Brat Toma.
-Co ci powiedział?
-Że...Że jeszcze zobacze i że nieźle załatwiłam Toma.Ale przecież ja nic nie zrobiłam!
-Nic nie zrobiłaś Amelka.Spokojnie.
Zayn lekko mnie przytulił i głaskał po plecach.
-Nie płacz.
-Tu jesteście!-usłyszałam znajomy głos mojego chłopaka
-Co się stało?-podszedł i usiadł obok mnie
-Do szkoły chodzi jakiś Marcus brat Toma.Gadał z Amelką , a raczej groził jej.-wytłumaczył Zayn
Popatrzyłam na Harry`ego.Jego oczy były przepełnione złością.
-Przepraszam.-powiedziałam cicho i wstałam
Chciałam odejść , ale nie pozwolił mi na to Harry.
-Za co?To nie twoja wina kochanie.-przycisnął moje plecy do jego torsu
-Ale gdybym z tobą nie była to nie był byś zły.W tym związku to ja jestem problemem.
-Nie mów tak!Kocham cie i sobie poradzimy.-wtulił swoją głowę w zagłębienie między moją szyją , a ramieniem
-Dobrze?-zapytał
-Dobrze.
_____________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Hej :)
Ten rozdział jest krótki , ale wiecie mam na 10.40 i dlatgo postanowiłam go teraz napisać.Mam mało czasu na pisanie , ale obiecuję , że przynajmniej raz w miesiącu pojawi się nowy rozdział :) Postaram się dodawać częściej , ale nie chce wam tego obiecywać , a później nie dotrzymać słowa.Więc to na tyle.Liczę na komy.Kocham xoxo.
-Weronika :)

2 komentarze:

  1. Super! Nareszcie się doczekałam <3 Markus to dupek, taki sam jak Tom!!!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Twojego bloga do Liebster Award :) Więcej informacji u mnie: http://fanfiction-i-loved-you-yesterday.blogspot.com/ Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń