poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 1:There is nothing like a friend!♥

Pip...pip...pip...
Usłyszałam budzik. Powoli wstając przecierałam swoje zaspane oczy. Wyłączyłam budzik i postawiłam pierwszy krok, ale gdy chciałam stanąć na drugą nogę nagle.....BACH! Przewróciłam się.
-Jak zwykle!-krzyknęłam
Wstałam i podniosłam z podłogi książki. Tak jest jak się czyta po nocy. Położyłam je na podłodze zamiast na półce. Jestem leniem. Weszłam do mojej pięknej łazieneczki. Ubrałam się w :







i związałam luźnego koka. Wzięłam telefon do ręki i zeszłam do kuchni. Rodziców nie było. Pewnie gdzieś pojechali. Odblokowałam telefon i otworzyłam sms-a od Jesy.
 
Od:Jesy
Hej mała! Co dziś porabiasz? Może do ciebie wpadnę? xoxo.
 
Nie zastanawiając się długo odpisałam.
 
 
Do:Jesy
No siema! Dziś jestem wolna. Jasne wpadaj możesz być nawet za 5 minut :) xoxo.
 
 
 
W końcu są wakacje więc trzeba korzystać! Wzięłam sobie pudełeczko z malinami w wyszłam przed dom. Zobaczyłam , że obok mnie ktoś się wprowadza. Jak ja nie lubię nowych sąsiadów. NIe lubię nowych znajomości. Przed domem stało pięciu młodych chłopaków i ........... Jesy!? Co ona tam robi?
-Jesy!-zawołałam moją przyjaciółkę , ale ona chyba nie usłyszała. Wstałam z ławki i poszłam w stronę dziewczyny.
-Jesy! Wołałam Cię!-powiedziałam , gdy do niej doszłam
-Sorki nie słyszałam. Masz nowych sąsiadów.! - odpowiedziała
-No i co z tego?
Pociągnęłam dziewczynę za rękę.
-Do zobaczenia!-Jesy jeszcze krzyknęła do chłopaków stojących z tyłu.
Usiadłyśmy na trawie w moim ogrodzie.
-Dziewczyno! Co ci odbiło?-Jesy zrobiła wkurzoną minę
-Mi? Nic...
-Ja z nimi rozmawiałam ,a ty co?
-Nic....
-Daj im szanse na znajomość. Oni są bardzo fajni.
-Tragedia...Moja sprawa co zrobię.
-Z tobą to jak z osłem...
-Hahaha. Bardzo śmieszne.-Powiedziałam zdenerwowana
Nagle usłyszałam jak ktoś dobija się do drzwi.
-Kogo tak niesie..!-krzyknęłam
-Idę otworzyć.-powiedziałam do Jesy i wolno wstałam z ziemi.
Siedziałyśmy z tyłu domu więc nikt nas nie widział. Otworzyłam drzwi i ujrzałam dziesiątki ludzi stojących przed domem. Jedni mieli aparaty , drudzy kamery , a jeszcze inni mikrofony.
-Czy wiesz kto zamieszkał w domu obok.-powiedziała kobieta z mikrofonem
-Nie i mnie to nie obchodzi.
Chciałam zamknąć drzwi , ale kobieta przytrzymała je noga.
-Możecie sobie iść?!-krzyknęłam
-Co możesz powiedzieć o nowych sąsiadach?
-Mówiłam nie znam ich i mnie to nie obchodzi! Do widzenia!
Cudem udało mi się domknąć drzwi. Poszłam z powrotem do ogrodu. Usiadłam obok Jesy.
-Jesy , wiesz kto się tam wprowadził?-zapytałam
-Wiem tylko , że pięciu chłopaków : Harry, Louis, Niall, Zayn i Liam...Nic więcej nie wiem. A co?
-Przed domem stoi tłum ludzi i o nich się pytają. Z aparatami , kamerami i mikrofonami...
-Może są sławni?
-A może....I tak mnie to nie obchodzi.-odpowiedziałam.
-Ej a może pójdziemy do skate-parku ?-zapytała Jesy
-Czemu nie?
 Wzięłyśmy deski i pognałyśmy do skate-parku.


Minął nam tak cały dzień , a Jesy ciągle mnie przekonywała do sąsiadów. Byłam tak zmęczona , że gdy wróciłam do domu od razu padłam na łóżko i zasnęłam. Nie ma to jak kochana przyjaciółka. :)♥
 
 
________________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
To na razie na tyle. Wiem krótki , ale tak jakoś wyszło. Następny będzie dłuższy obiecuję! A tak w
ogóle to jak podoba się ten rozdział? To mój pierwszy blog więc jak coś nie wyszło to następnym razem postaram się zrobić to lepiej. Kocham! xoxo.
-Weronika :)


6 komentarzy:

  1. Zapowiada się cudownie :3 http://come-and-get-it19.blogspot.com/ przeczytasz i skomentujesz pliss <3

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny nie mogę się doczekać dalszego ciągu <3 <3 /Wiktoria .B

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeer ^.^ pisz daalej xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam i i love it <3 +jeśli chcesz to wpadnij na mój ;)http://we-all-want-love21.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń