czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 19:Kidnapping.

Pisałam przy Birdy - Skinny Love
_____________________________

 Szłam powolnym krokiem w stronę lotniska , ocierając wierzchem dłoni łzy znajdujące się na moich policzkach.Skręciłam w jedna z uliczek.Po chwili poczułam jak czyjaś ręka oplata się wkoło mojej tali.Chciałam krzyknąć , ale przeszkodziła mi męska ręka znajdująca się na moich ustach.Mężczyzna podniósł mnie do góry i szybkim krokiem poszedł w stronę dużego , czarnego samochodu.Co się dzieje?!Zostałam wrzucona do bagażnika.Wtedy go zobaczyłam...Marcus.Co on mi chce zrobić?!Oplótł sznurem moje nogi i ręce , a usta zasłonił przepaską.Zamknął bagażnik z głośnych hukiem i po chwili samochód ruszył z piskiem opon.Co to się dzieje?!Gdzie on mnie wiezie!?Zaczęłam się szarpać , lecz to nic nie dawało.W tej chwili żałowałam tej całej kłótni z Harry`m i moją pochopną decyzją.Poczułam jak moje policzki stają się mokre.Nie!Nie bądź mięczakiem Amelka!Poradzę sobie!Za dużo łez wylałem w przeciągu ostatnich miesięcy.Moje zmagania z próbą rozwiązani sznurów nie powiodły się , gdy po 10 minutach samochód gwałtowanie zahamował.Uderzyłam głową o coś twardego , ale teraz to nie ma znaczenie.Teraz znaczenie ma tylko to , że on mnie porwał...To nie może być prawda.Błagam.Chcę się obudzić , pocałować Harry`ego,przytulić chłopców i śmiać się razem z Jesy.Oni nawet nie będą wiedzieli , że on...że on mnie porwał.Przecież powiedziałam , że jadę do cioci.A może ona zadzwoni do Jesy i powie , że mnie nie ma?Błagam ja chcę do domu!Chcę do Harry`ego!Klapa bagażnika otworzyła drzwi , a dzienne światło mocno zaczęło razić mnie w oczy.Zamknęłam powieki , a po chwili poczułam jak się unoszę.Gdy otworzyłam oczy znajdowałam się w małym , ciemnym pomieszczeniu.Zostałam rzucona przez porywacza na podłogę.Zdjął mi z ust opaskę i pogłaskał po twarzy.
-Poleż sobie skarbie...-głupkowato się uśmiechnął i popchnął na ścianę
-Nie mów tak do mnie!-krzyknęłam
-Zamknij się bo zaraz dostaniesz! - wyszedł i trzasnął drzwiami
Skuliłam się w kłębek i leżałam w rogu pokoju.Tak bardzo się bałam.

*oczami Harry`ego*

Co ja zrobiłem?!Cały czas zadawałem sobie to pytanie w myślach.Po co tak na nią naskoczyłem.Ona po prostu nie umie sobie radzić z problemami.Ale ze mnie debil! Jestem idiotą! Ona jest moją dziewczyną , a jak ją tak potraktowałem.Jestem do niczego! Zrzuciłem jednym zamachem wszystko z szafki powodując głośny hałas.Kilka talerzy potłukło się , a ja usiadłem na podłodze i zacząłem płakać.Ja i płacz?Nie możliwe...Tak bardzo chcę ją przeprosić,przytulić,pocałować i powiedzieć , że będzie dobrze.Nawet nie wiem do jakiej cioci ona pojechała.Gdzie ona jest?Chcę by to wszytko okazało się jednym , wielkim , koszmarnym snem.Chcę żeby ona była tu...obok mnie.Chcę się z nią śmiać.Chcę ją całować , ale nie mogę.Wszystko zepsułem.Wszystko.
-Harry...-usłyszałem głos Louisa nad sobą
-Zepsułem wszystko.Jestem idiotą.Jestem jednym wielkim debilem.-użalałem się nad sobą
-Harry.Będzie dobrze.Ona wróci tu za jakiś czas i porozmawiacie.Wyjaśnicie sobie wszystko.-przekonywał mnie
-Ty nic nie rozumiesz?! Ona mnie potrzebuje! Potrzebuje mojej pomocy , a co ja zrobiłem!? Zacząłem się na nią wydzierać i mówić , że jest jakaś chora! - zacząłem krzyczeć i wymachiwać rękami
Miałem w tym momencie wszystko w dupie.Chcę ją tu i teraz.Gwałtownie podniosłem się z podłogi  i wybiegłem z mieszkania.Wsiadłem do samochodu i pojechałem do nowego baru.Wszedłem do środku i usiadłem na jednym z krzeseł.Podniosłem rękę , a po chwili barman się zjawił obok mnie.
-Coś mocnego.
Skinął głową i odszedł.Rozejrzałem się i zobaczyłem kamerę.Nagrywali materiał o nowym barze.No tak.
-Proszę.-odwróciłem się w stronę mężczyzny
Wypiłem szybko i zamówiłem jeszcze kilka razy to samo.Po chwili przysiadła się do mnie jakaś dziewczyna.
-Hej przystojniaku.-odezwała się i położyła rękę na mojej nodze
-Hej?-opowiedziałem
Słychać było , że bełkoczę po takiej ilości alkoholu.Jutro będę miał kaca.Wielkiego kaca.Dziewczyna przysunęła się do mnie i złożyła pocałunek na moich ustach.Odepchnąłem ją od siebie i wyszedłem z baru.Boże...Ja wariuję.
_____________________________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Tam tam ta da! Ale szybko napisałam <3 Wczoraj dodałam jednego , a dziś drugiego :)
Moje opowiadanie mnie wciągnęło nie no spoko.Wiem , że krótkie , ale postaram się dodawać częściej krótkie bo myślę , że tak będzie lepiej.Rozdział dedykuję mojej Martynie Horan <3
-Weronika :)

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie no... Masakra :'( Doprowadziłaś mnie do płaczu :'(
      I tylko tak dalej <3 <3 <3 ZAJE... przepraszam xD ZAJEFAJNE XD
      P.S. Dziękuję za dedyka Weronisiu Styles <3 :*

      Usuń
  2. Ruszaj ten swój zacny tyłek i pisz następy xD Czytam od początku całe opowiadanie i... O kurde brak mi słów... To jest niesamowite <3 (sorki, ale jestem na telefonie i nie zalogowałam się) Martyna Horan <3 :*

    OdpowiedzUsuń